sKUBAni - relacja z Gibary




Oddalona 34 km na północ od Holguin Perełka wśród kubańskich miasteczek, senna, przesiąknięta echami przeszłości, nadbrzeżna Gibara. Okrzyknięta sławą, przybicia do brzegu Kolumba. Mieści w sobie coś cenniejszego, od tego niepewnego wydarzenia, kolonialną architekturę. Dobrze zakonserwowaną solą morską. Ciągnąca się promenada kolorowych domów i bijąca fala przyboju to widok, dla którego warto odwiedzić Gibarę, a dokładniej fortece Cuartelon. Drugim powodem jest najlepsze mariscos na wyspie.







Los Caneyes to wzgórze miasta, z którego możemy podziwiać baśniowy widok na Gibarę. Dzielnica ma zróżnicowaną infrastrukturę dróg i drewniane domy. 











W Gibarze działa również wytwórnia cygar. O wizycie w niej przeczytacie w odrębnym poście. 





A teraz łapiemy taksówkę colectivo i przejeżdżamy do Holguin, a dokładniej na plażę Playa Pesquero, gdzie spędzimy ostatnie chwile przed wylotem do Polski. 

nasza taksówka


MM.


Copyright © MM en el mundo