Costa Nova - pasiasta Portugalia w pobliżu Porto!

Nierealistyczny krajobraz wyciągnięty z kadrów bajki o krainie elfów czaruje swoimi barwami odwiedzających północną Portugalię. 

Dziecięcy świat opleciony duchem rybołówstwa i zachwycające majestatyczne plaże to najlepsza wizytówka tego miejsca. 


Costa Nova (czyt. Kaszta Nova) oficjalnie to część miasta Aveiro oddalonego o 10 km. Niczym go jednak nie przypomina. Swoją odrębność zawdzięcza malowniczemu położeniu na wąskim cypelku, który otacza rozlewisko rzeki Ria de Aveiro, oraz Ocean Atlantycki.

Zaskakująca architektura Palheiros

Costa Nova to kraina drewnianych białych domków, których elewacje pomalowano w wąskie paski o różnych intensywnych kolorach. Zadbano także o urocze okna, a każdy domek posiada małą werandę z białą balustradą. Taka architektura niesie kilka skojarzeń. Żywe odcienie we wszystkie kolorach tęczy, które przeplatają się z kolorem białym przywodzą na myśl marynarzy. Innego skojarzenia, należy szukać przywołując Aveiro, które niczym Wenecja słynie z gondoli pływających po kanałach. W takim kontekście paski mogą odzwierciedlać koszulki tutejszych moliceiros!


Spacerując wzdłuż promenady Avenida Jose Estevao podziwiać możemy architekturę kolorowych domów, które opatrzono terminem: Palheiros. Ich nazwa oznacza tradycyjne, portugalskie budowle, które służyły w przeszłości jako magazyny i schronienie dla rybaków i marynarzy. Początkowo budowane na palach, aby zapobiec gromadzeniu się piasku z pobliskich wydm. Pod koniec XIX wieku, kiedy modne stało się kąpanie w morzu, miejscowi rybacy zaczęli wynajmować swoje wiaty w sezonie letnim. Przekształcono je w domki mieszkalne i pomalowano na jaskrawe kolory, które nadają linii brzegowej unikalny wygląd.




Nazwę dzielnicy Costa Nova do Prado, która oznacza Nowy Brzeg Łąki zaczęto używać w 1808 roku, aby rozróżnić ją od pobliskiej plaży Sao Jacinto. Nowa linia brzegowa dawała łatwy dostęp do morza rybakom. Jak się możemy domyśleć, słowo łąka pojawia się nieprzypadkowo. Przestrzeń ta była niezabudowana, porośnięta tylko trawą.

Z niewielkiej wioski rybackiej Costa Nova przekształciła się w sielską nabrzeżną miejscowość. Kolorowe domki mieszczą restauracje, kawiarnie, a niektóre z nich możemy dalej wynająć na pobyt w stylu airbnb.



 

Królestwo świeżych ryb

Każdego poranka w hali przy głównej promenadzie kwitnie żywy rynek rybny. Na targu kupimy świeżo wyłowione gatunki ryb, o które ciężko w Polsce m.in. Corvina, Robalo, Lulas, a także sardynki i liczne owoce morza, w tym portugalski rarytas Percebes. Wiele tutejszych restauracji serwuje pyszne rybne dania.


Lulas

Robalo

 

Majestatyczne plaże

Wąskie uliczki między pasiastymi domkami skrywają drogę do pięknych plaż. Infrastruktura tego miejsca jest powalająca, drewniany pomost ciągnący się nad piaszczystymi wydmami zdaje się nie mieć końca. Sama plaża jest otwartym odcinkiem dziewiczej linii brzegowej wciśniętej między falujące wydmy a czystymi, rozbijającymi się falami Atlantyku. Bardzo szerokie pasmo plaży, z białym piaskiem miękkim jak mąka stanowi idealne tło dla pasiastych domków. Przestrzeń, wolność, spokój to jakże niepasujące określenia do skojarzeń z wakacyjnym kurortem. Jakość wody jest znakomita, a plaże patrolują ratownicy. Można także wynająć leżaki i parasole.



Dojazd:

Z Porto należy najpierw dojechać do Aveiro. Najlepiej pociągiem, kursują zarówno ze stacji Sao Bento, jak i Campanha. Podróż zajmuje około godziny. Koszt przejazdu wynosi około 4 euro. Następnie spod dworca odjeżdża autobus do Costa Nova. Cena biletu to 2,60 euro od osoby w jedną stronę. Kto zapuści się zwiedzać Aveiro (a warto!) może złapać autobus do Costa Nova z centrum. Znajduje się on po lewej stronie kanału, na przeciwko szkoły językowej. Przystanek jest dobrze opisany, widnieje na nim czytelny rozkład autobusów.


Costa Nova była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Tak pasiastej Portugalii nie spodziewałam się zastać na wybrzeżu! Atmosfera miasta skłoniła mnie do pozostania w Aveiro dłużej niż jeden dzień. Polecam to miejsce każdemu! Costa Nova to wisienka na torcie! Wyjedziecie stąd zadowoleni!

MM.


To może Ciebie zainteresować:

Porto - trudne piękno, które uwodzi...


13 komentarzy:

  1. Cóż mogę więcej napisać? Po prostu pięknie! Aż chce się jechać ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem tych pasków, te kolory urzekają. No rybki tez smakowicie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za podpowiedź i pokazanie fajnego miejsca, Porto od dawna czeka w kolejce do odwiedzenia. Klimat świetny- to trzeba zobaczyć i ....sfotografować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już niedługo spełnię swoje marzenie o Portugalii🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne miejsce, bardzo „instagramowe” a plaża podobna do naszych nad Bałtykiem. Pieknie! zazdroszczę podróży.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam lecieć do Portugalii na swoje kolejne urodziny, niestety linia lotnicza zmieniła trasę i wylądowałam w. Londynie

    OdpowiedzUsuń
  7. Domki wyglądają jak jakiegoś cukierkowego osiedla! :) Szkoda, że zamiast słodyczy, królują ryby :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzy mi się podróż do Portugalii 💙 Miałam nawet kiedyś przygodę z nauką portugalskiego, ale niestety nic już nie pamiętam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ślicznie ♥ Domki jak dla lalek, cudowna i chyba dosyć pusta plaża... Marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolorowo, uroczo, a do tego pyszne rybki i spacery brzegiem morza. Czegoż to można chcieć więcej? Pięknie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne to miasteczko tyle koloru i ciekawa architektura, słońce tylko pomaga w dodaniu blasku dla tego miejsca :) Super wycieczka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co z fantastyczne miejsce! I te kolorowe domki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja dziś w Porto jestem i właśnie się wybieram za chwilkę do Aveiro, wiec może i o Costa Nova zachaczę, dzięki Twojej relacji 😃👍

    OdpowiedzUsuń

Copyright © MM en el mundo