Skarby Atacama: Gejzery Tatio - Geyser del Tatio


Świt, temperatura poniżej zera i nieustanie nadjeżdżające busiki wypełnione turystami. Gejzery Tatio rozpoczynają show. Wspomagane przez piękny wschód słońca, który delikatnie rozświetla to imponujące widowisko.

Po przejechaniu ok 90 km od San Pedro jesteśmy na wysokości 4320 m. n. p. m., termometr wskazuje minus 11, zakładamy szal, naciągamy czapkę na uszy. Niewsypani, bo miasto opuściliśmy o czwartej z groszami. Od pierwszych chwil towarzyszy nam przeraźliwy chłód, ale i spektakularna sceneria. Powierzchnia gruntu jest nierówna i mokra, otoczona górami, które osiągają 5900 metrów wysokości. Kolorową ziemie i niebo wyróżniają białe kolumny parowe.






El Tatio w indiańskim języku Quechua oznacza piec. Myślę, że nie bez powodu. Para wodna, która wypływa przez szczeliny w skorupie osiąga 85 stopni Celsjusza. Woda wrze, dlatego należy poruszać się po specjalnie wytoczonych szlakach ułatwiających podgląd na gejzery. Ale nawet tutaj należy zachować szczególną ostrożność. Łatwo o poparzenia. Gwałtowne przepływy pary wzrastają nawet do 10 metrów wysokości. Wybuchy gejzerów są dość regularne. Jest to produkt podziemnych rzek gorącej wody, którą wulkan Tatio generuje, magma zalegająca kilka kilometrów pod ziemią ogrzewa wodę, która gotując się po prostu kipi. Stąd wybuch wody. Towarzysząca jej para wynika ze zderzenia gorącej wody z otaczającym chłodem.  Co ciekawe, obrzeża otworów dały idealne środowisko do życia mikroogranizmom.










El Tatio przyciąga tłumy. To najwyżej położone pole geotermiczne na świecie, oraz największe pole gorących źródeł (jest ich ok. 80) na południowej półkuli ziemi. W przeciwieństwie do innych gejzerów, a nie ma ich dużo na świecie, zaledwie 6, Tatio jest bardziej dostępne od swoich kuzynów w Rosji (Kamczatka) czy w Alasce (Unmak). Zdecydowanie większe gejzery odnajdziemy w Parku Yellowstone w USA, natomiast znacznie bliżej nas znajdują się w Islandii. Skąd wywodzi się samo słowo - geysa- oznaczające wybuchać, tryskać. 




Pióropusze pary znikają wraz z ogrzewaniem się powietrza. Powoli kończy się ten niezwykły spektakl chilijskiej pustyni. 






Kolejna atrakcją czekającą na turystów są baseny z wodą termalną, w których można się wykąpać. Dużym plusem są szatnie, w których można założyć strój. Kąpiel w gorącej wodzie zapewne jest przyjemna, w scenerii ośnieżonych szczytów gór, jednak rozebranie się, a potem mokre wyjście z wody już chyba mniej. 

MM. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © MM en el mundo